10 grudnia 2023 wszedł w życie nowy rozkład jazdy pociągów na sezon 2023/2024. Dla podróżnych z Zielonej Góry wprowadził on niekorzystne zmiany.
Po pierwsze pociągi z i do Wrocławia Głównego zostały podzielone na 2 osobne relacje. Ma to związek ze zmianą przewoźnika na odcinku dolnośląskim, gdzie obsługę przejęła samorządowa spółka Koleje Dolnośląskie. Według pierwotnych planów składy KD miały dojeżdżać aż do Zielonej Góry Głównej. Podróżni z Zielonej Góry mieli szansę na jakościową zmianę. W miejsce starych często słabo utrzymanych pociągów spółki Polregio podróżni udający się w kierunku Wrocławia mogli jeździć czystym i dużo nowszym taborem KD.
Brak porozumienia pomiędzy marszałkami obu województw spowodował, że od 10 grudnia do rozkładu weszły relacje podzielone. Pociągi Kolei Dolnośląskich dojeżdżają z Wrocławia do Głogowa lub Nowej Soli i dalej do Zielonej Góry konieczne jest korzystanie z przesiadek na tabor spółki Polregio. Marszałkowie dogadali się w sprawie obsługi odcinka Zielona Góra Główna - Wrocław Główny, jednak nastąpiło to tuż przed wejściem rozkładu w życie. Zmiana będzie więc możliwa dopiero w marcu, kiedy wejdzie w życie pierwsza korekta rozkładu jazdy. Zgodnie z osiągniętym porozumieniem 8 par pociągów obsłuży spółka Koleje Dolnośląskie, 4 pary spółka Polregio.
Zniknął EC Nightjeet
Wraz z wejściem w życie nowego rozkładu przez Zieloną Górę przestał przejeżdżać pociąg z Budapesztu do Berlina. Skład pojechał inną trasą tj. przez Czechy. Według plotek powodem przekierowania składu były przedłużające się remonty infrastruktury na terenie Polski i związane z tym częste opóźnienia tego pociągu.
Wydłużenie czasu jazdy
Niekorzystną zmianą jest także coraz gorszy stan infrastruktury na linii nr 370 ZG Główna - Żary powodujący coraz większe wydłużenie czasu przejazdu pociągów. Na szlaku planuje się dobudowę kolejnych przystanków, co w przypadku braków remontów może jeszcze bardziej wydłużyć czas przejazdu.
Nowy rozkład stare problemy
Wejście w życie nowego rozkładu jazdy nie spowodowało jakościowej zmiany lubuskiej kolei. Polregio nadal nie uporało się z problemami taborowym przez co nadal są odwoływane połączenia głównie w trakcji spalinowej. Wprawdzie przewoźnik zakupił 3 używane pojazdy od województwa zachodniopomorskiego, jednak pociągi te wymagają napraw i minie jeszcze trochę czasu zanim zostaną wykorzystane w ruchu planowym.
Bez reaktywacji czy dużych zakupów nowego taboru
Ogólnie obraz lubuskiej kolei wygląda nieciekawie biorąc pod uwagę, że w sąsiednich województwach sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
10 grudnia po 27 latach wróciły pociągi do Świeradowa-Zdroju. Samorząd przejął linię od PKP, wykonał stosowne prace remontowe i uruchomił połączenia, które w pierwszy dzień kursowania cieszyły się sporą frekwencją. Województwo wielkopolskie już niedługo uruchomi fragment linii nr 357 między Powodowem a Wolsztynem, na które wróci ruch pasażerski. Lubuskie na tym tle niestety nie ma się czym pochwalić. Dodatkowo województwo zakupiło tylko 2 nowe pociągi, konstrukcje prototypowe, w stosunku do których ciężko wyrokować jak będą one radzić sobie w ruchu planowym. Czy wyjadą one na tory do końca roku trudno wyrokować. Z każdym dniem do końca roku coraz bliżej, więc szanse te maleją.